Nieustannie przypominane są obawy związane z rekordowo długim czasem trwania dobrej koniunktury w amerykańskiej gospodarce oraz hossy na Wall Street. Pesymiści twierdzą, że tak dobra sytuacja nie może utrzymywać się w nieskończoność, nie podając jednocześnie konkretnych argumentów, które miałyby spowodować zakończenie dobrej passy. Są oczywiście czynniki ryzyka, takie jak choćby wojna handlowa między USA a Chinami, ale wciąż nie widać jej negatywnych skutków w Stanach Zjednoczonych. Część wskaźników uległa niewielkiemu pogorszeniu, ale większość wciąż sygnalizuje mocne fundamenty, a w każdym razie nic nie uzasadnia obaw dotyczących mającej wkrótce pojawić się recesji. Jednocześnie Fed uprzedzając ewentualny niekorzystny scenariusz, postanowił złagodzić swoją politykę pieniężną i bieżące dobre dane raczej nie odwiodą go od tego zamiaru. Z punktu widzenia makroekonomicznego mamy więc bardzo korzystną dla rynków finansowych sytuację. Dopóki zaś amerykańska gospodarka jest silna i uzyskuje wsparcie monetarne, dopóty w skali globalnej nie ma większego zagrożenia, nawet w obliczu postępującego spowolnienia w Chinach. Z tej strony Wall Street nie musi się więc niczego obawiać. Jeszcze mniej powodów do obaw dają inwestorom wyniki amerykańskich firm. Trwający właśnie sezon publikacji raportów finansowych przynosi w większości przypadków pozytywne niespodzianki. Fakt, że oczekiwania analityków nie były zbyt wygórowane, nie zmienia optymistycznego obrazu. Wyniki większości największych banków okazały się lepsze niż się spodziewano. Nic więc dziwnego, że indeksy na nowojorskim parkiecie notują kolejne historyczne rekordy. Choć nie zawsze ten optymizm przenosi się na pozostałe światowe giełdy, to z pewnością pozwala im zachowywać niezłą formę.
Patrząc na gospodarkę amerykańską, trudno nie zwrócić uwagi na analogię do tego, co dzieje się w Polsce. Mimo niekorzystnych warunków w najbliższym otoczeniu, czyli głównie w strefie euro, czy w szczególności w Niemczech, dynamika naszego PKB, a także większości bieżących wskaźników, zarówno w konsumpcji, przemyśle, jak i handlu zagranicznym, sygnalizują bardzo dobrą sytuację. Niestety wciąż kontrastuje z tym nienajlepsza kondycja warszawskiego parkietu. Ten dysonans prędzej czy później zostanie dostrzeżony przez inwestorów, a tych którzy zareagują odpowiednio wcześnie, może czekać sowita nagroda.