Coroczne sympozjum bankierów centralnych i finansistów z całego świata, odbywające się w Jackson Hole, zwykle skupia uwagę inwestorów i bywa okresem wzmożonej nerwowości na rynkach finansowych. Dzieje się tak dlatego, że w przeszłości zdarzało się, że w trakcie takich posiedzeń padały ważne deklaracje dotyczące polityki pieniężnej lub przynajmniej pojawiały się istotne sygnały w tej kwestii.
Jeśli spojrzeć na sytuację na rynkach tuż przed obecnym spotkaniem, trudno dostrzec jakiekolwiek oznaki niepokoju. Co więcej, widać nawet narastający optymizm na giełdach i rynku długu. Na parkiecie nowojorskim zanosi się wyraźnie na zakończenie niedawnej spadkowej korekty. Mocno w górę idą indeksy w Europie, a także na rynkach wschodzących. MSCI Emerging Markets dotarł w pobliże ustanowionego w pierwszych dniach sierpnia lokalnego szczytu i znajduje się na poziomie najwyższym od ponad sześciu lat. Zwyżkują ceny obligacji skarbowych, sprowadzając rentowności tych papierów do poziomów najniższych od dwóch miesięcy.
Wszystko wskazuje więc na to, że nikt nie spodziewa się żadnych nieoczekiwanych wydarzeń i zwrotów sytuacji, w szczególności ze strony Fed i Europejskiego Banku Centralnego. W przypadku obu instytucji stanowiska są wyjątkowo jasne, a pewna rezerwa, z jaką podchodzą do nich inwestorzy, nie stanowi większego problemu, gdyż dotyczy jedynie tempa, w jakim banki centralne będą prowadzić działania, a nie kierunków tych działań. Dodatkowo, oba banki centralne realizują swoją politykę z dużą ostrożnością, co powinno być ważnym czynnikiem łagodzącym ewentualne niepokoje uczestników rynku.