Indeks średnich firm od kilku dni znajduje się w fazie łagodnej korekty. Spadkowa tendencja ma bardzo łagodny przebieg i dotąd w jej wyniku mWIG40 stracił jedynie nieco ponad 1 proc. Obserwowane w trakcie poszczególnych sesji mocniejsze zniżki są szybko wykorzystywane do podbierania taniejących akcji. W efekcie indeks trzyma się mocno i nie wysyła niepokojących sygnałów. Biorąc pod uwagę, że od początku roku zyskał już prawie 14 proc., trzeba się liczyć z możliwością wystąpienia poważniejszej realizacji zysków. Warto jednak podchodzić do zmian indeksu z pewnym dystansem, do którego skłania obserwacja jego składu i zachowania części walorów. Najbardziej spektakularnym przykładem są akcje JSW, które zwyżkowały w tym roku o 400 proc., mając tym samym spory udział we wzroście wartości indeksu. Nie należy zapominać, że sytuacja może ulec odwróceniu, a środowa sesja stanowi dobrą ilustrację takiego scenariusza. Spadające w ciągu dnia o ponad 7 proc. notowania akcji JSW doprowadziły do 1 proc. zniżki indeksu. Ocena sytuacji w całym segmencie średnich firm, dokonywana jedynie na podstawie obserwacji zachowania indeksu, może więc być w pełni adekwatna do rzeczywistości, a więc może prowadzić do nieefektywnych decyzji. Jak zwykle, warte polecenia jest selektywne spojrzenie na sytuację fundamentalną i techniczną poszczególnych spółek. Zalecenie to jest także jak najbardziej stosowne w przypadku małych firm, a jego sens jeszcze bardziej oczywisty. sWIG80 nie wykazuje skłonności do rozpoczęcia korekty, co nie oznacza zachęty do kupowania akcji spółek wchodzących w jego skład metodą na „chybił, trafił”. Tym bardziej podobnej zasady warto się wystrzegać w przypadku sprzedawania walorów średnich firm, wyłącznie w oparciu o wskazania indeksu.