Zbliżające się marcowe posiedzenie Fed powinno sporo wyjaśnić w kwestii dalszej polityki monetarnej, a co za tym idzie, można się spodziewać istotnego wpływu na sytuację na rynkach finansowych. Wiele zależeć będzie nie tyko od zapowiedzi dotyczących kolejnych działań rezerwy federalnej, ale także od tego, jak Fed ocenia perspektywy amerykańskiej gospodarki. Po posiedzeniu zaprezentowane bowiem zostaną najnowsze projekcje makroekonomiczne. Jeśli wskazywałyby one na poważniejsze osłabienie koniunktury, Fed zdecydowałby się prawdopodobnie na wzmocnienie gołębiego wydźwięku swoich dotychczasowych deklaracji. Wszystko wskazuje na to, że takiego scenariusza spodziewają się inwestorzy. Świadczyć mogą o tym tendencje, dominujące ostatnio w kluczowych segmentach rynku finansowego. Od początku marca wyraźnie w dół idzie rentowność amerykańskich obligacji skarbowych. W przypadku papierów dziesięcioletnich zeszła on z niemal 2,76 do 2,6 proc., czyli do poziomu najniższego od pierwszych dni stycznia. Widać także zdecydowane osłabienie amerykańskiej waluty. Kurs euro, broniący się niedawno przed spadkiem poniżej 1,12 dolara, w ostatnich dniach przekracza 1,13 dolara. W górę idą także indeksy giełdowe, zarówno na rynkach rozwiniętych, jak i wschodzących. Trudno przypuszczać, by posiedzenie Fed poważniej zakłóciło te tendencje, choć krótkoterminowo możliwa jest podwyższona zmienność notowań, a w niektórych przypadkach także ruchy korekcyjne.