Sierpień przyniósł kontynuację wzrostowej tendencji w grupie największych spółek. Mimo spadków w segmencie małych i średnich firm, i tu można dostrzec sygnały możliwej poprawy sytuacji. Przyjęcie przez rząd projektu ustawy o PPK daje szansę pozytywnego przełomu na warszawskim parkiecie w dłuższym horyzoncie.
Indeks największych spółek kontynuował w sierpniu wzrostową tendencję, rozpoczętą pod koniec czerwca. W tym czasie zyskał prawie 14 proc. i zdołał dotrzeć w okolice 2400 punktów, pokonując ważne poziomy oporów i otwierając drogę do dalszej zwyżki. Niewielka korekta z ostatnich dni miesiąca nie zmienia w niczym pozytywnych perspektyw na najbliższą przyszłość. Skala wzrostu WIG20 w sierpniu nie była już tak imponująca, jak miesiąc wcześniej, ale trzeba podkreślić, że osiągnięta została w mocno niesprzyjających warunkach panujących w otoczeniu. Warto zwrócić uwagę, że w trakcie całej pokaźnej fali wzrostowej indeksu naszych największych spółek, MSCI Emerging Markets zyskał jedynie 4 proc. Powrót siły względnej wobec wskaźnika rynków wschodzących i to w czasie kryzysu tureckiego, zagrożeń trapiących Argentynę i rekordowej słabości walut wielu krajów zaliczanych do wschodzących, można odczytywać jako bardzo pozytywny dla naszego parkietu sygnał i dobry prognostyk na najbliższe miesiące. W dalszej, wieloletniej perspektywie, źródłem optymizmu jest przyjęcie przez rząd projektu ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych, które miałyby zacząć funkcjonować już w połowie przyszłego roku. Wpływ tej inicjatywy na rozwój polskiego rynku kapitałowego powinien być co najmniej porównywalny do tego, jaki niegdyś wywarły OFE. Szacowane na 12 mld zł rocznie wpływy ze składek robią wrażenie i choć nie pojawią się od razu, to długoterminowi inwestorzy już teraz mogą zacząć budować pozycje w polskich akcjach.
Kapitału brakuje przede wszystkim w segmencie małych i średnich firm, a jego niedobór jest głównym źródłem słabości tej części warszawskiego parkietu. mWIG40 stracił w sierpniu ponad 2,5 proc., a walory spółek tracących na wartości przeważały nad drożejącymi. Jednak pozytywnym sygnałem było wyraźne ożywienie handlu. Wolumen obrotów osiągnął w sierpniu poziom najwyższy od ponad czterech lat. Co prawda spory w tym udział miały papiery CI Games, silnie drożejące po zapowiedzi nowej wersji gry Sniper, a następnie przecenione wskutek rozczarowania wynikami finansowymi za drugi kwartał. Znacząco wzrosły też obroty takich spółek jak Kęty i Wirtualna Polska, które zdecydowanie zyskiwały na wartości, czy Play, w przypadku którego można mówić o powstrzymaniu trwającej od wielu miesięcy tendencji spadkowej. Część średnich firm rozczarowała wynikami za drugi kwartał, ale nie brakowało też pozytywnych niespodzianek, których w kolejnych kwartałach powinno być znacznie więcej. W każdym razie potencjał podaży akcji zdaje się być bliski wyczerpania, a pojawiająca się w przypadku rozczarowań wyprzedaż traktowana bywa coraz częściej jako okazja inwestycyjna i spotyka się z adekwatnym popytem.
W przypadku szerokiego rynku wskaźnik ceny do wartości księgowej zbliża się do jedności i osiąga poziom najniższy od dwóch i pół roku, a miernik ceny do zysku na akcję dla spółek wchodzących w skład WIG jest najniżej od prawie sześciu lat, a więc oba sygnalizują bardzo niskie wyceny, przy których kupno akcji daje duże szanse na zysk w dłuższym horyzoncie.
O odporności naszego rynku na światowe zawirowania, a tym samym o dobrym postrzeganiu polskich aktywów, świadczy też sytuacja waluty i obligacji skarbowych. Złoty osłabił się w sierpniu wobec dolara niewiele ponad 1 proc., a więc znacznie mniej niż czeska korona czy węgierski forint. Rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych od kilku tygodni oscyluje w przedziale od 3,1 do 3,2 proc., a więc na poziomie znacznie niższym niż w poprzednich miesiącach.