Grudniowa zwyżka przerwała trwającą osiem miesięcy fatalną passę w segmencie najmniejszych firm, a sWIG80 okazał się liderem wśród głównych indeksów warszawskiej giełdy, które także poszły w górę, mimo nienajlepszych nastrojów.
Trwająca od kwietnia do listopada czarna seria indeksu najmniejszych firm warszawskiego parkietu wreszcie została przerwana. Grudzień przyniósł wzrost sWIG80 o 3 proc., stawiając ten indeks na najwyższym stopniu podium wśród głównych wskaźników, które zyskały po około 2 proc. Trudno jeszcze w tej chwili ogłaszać definitywne zakończenie tendencji spadkowej w segmencie małych spółek, ale istotny krok w tym kierunku został niewątpliwie zrobiony. Wiele przesłanek przemawia za tym, by oczekiwać trwałej, choć być może niezbyt spektakularnej poprawy sytuacji w tej grupie. Wiele małych spółek charakteryzuje się atrakcyjnymi wycenami i ma przed sobą dobre perspektywy. Do utrwalenia wzrostowej tendencji potrzeba jednak wyraźnego sygnału w postaci poprawy wyników finansowych. Gdy to nastąpi, znajdzie się też prawdopodobnie kapitał gotowy do zakupów akcji, którego do tej pory w tym segmencie wyraźnie brakowało. Poza ogólną oceną sytuacji, wynikającą z obserwacji zachowania indeksu, warto zwrócić uwagę na fakt, że w skali roku kursy akcji wielu małych spółek zanotowały zwyżkę, nierzadko przekraczającą 30 proc. To mocny argument przemawiający za tym, by nie tracić z pola widzenia i nie eliminować z góry tego obszaru rynku.
Po dwóch miesiącach spadków, grudzień przyniósł też zwyżkę indeksu średnich firm, który zdołał utrzymać się w ramach trwającej od lutego konsolidacji, a dodatkowo po raz trzeci pomyślnie wybrnął z próby testowania wsparcia, znajdującego się w 4670-4700 punktów oraz przełamał linię spadkowej tendencji, zapoczątkowanej w połowie października. To seria przesłanek, pozwalająca spodziewać się kontynuacji pozytywnego rozwoju sytuacji, choć do jej realizacji także niezbędna jest poprawa wyników finansowych spółek. W tej grupie firm nie powinno o nią być specjalnie trudno. Nawet w gronie najmocniej przecenionych w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy średnich spółek znajduje się sporo takich, których z pewnością nie należy skreślać z listy potencjalnych inwestycyjnych celów. Wiele z nich zostało przecenionych ze względu na panujący na rynku sentyment, a nie przez pogorszenie wyników. W przypadku WIG20 i WIG grudniowe zwyżki, lekko przekraczające 2 proc., wystarczyły do przełamania linii trwającej od października tendencji spadkowej, dając szansę poprawy sytuacji. W obu przypadkach można mówić o łagodnej korekcie, przebiegającej w ramach średnioterminowej konsolidacji na stosunkowo wysokich poziomach. Nie należy zapominać, że mimo wyhamowania impetu wzrostowego, indeks największych spółek 2017 r. zakończył w gronie światowych liderów, a wskaźnik szerokiego rynku wciąż znajduje się zaledwie kilka procent poniżej historycznego rekordu z 2007 r. Ani w kontekście rynkowym, ani makroekonomicznym, nie widać poważniejszych zagrożeń, w wyniku których miałoby dojść do załamania pozytywnych tendencji i to w odniesieniu zarówno do warunków krajowych, jak i otoczenia zewnętrznego. Perspektywy globalnej i polskiej gospodarki pozostają wciąż bardzo korzystne, polityka pieniężna nie generuje większego ryzyka, nawet mimo kontynuacji cyklu podwyżek stóp w Stanach Zjednoczonych.